U samego ujścia rzeki Zgłowiączki do Wisły tuż niedaleko zamku biskupiego znajdował się niegdyś młyn zwany Cziemiega, a później także Lasek.
Młyn ten znany nam jest z przywilejów biskupa St. Karnkowskiego z dnia 20/VIII 1571 roku. Znajdował się on niegdyś pod zamkiem przy ujściu rzeki Zgłowiączki do Wisły. Wystawiony został od samych fundamentów w połowie XVI wieku przez Błażeja zw. Cziemiegą i nadany na prawie dziedzicznem jemu i jego spadkobiercom przywilejami biskupów włocławskich.
Wkrótce jednak już w czasie rządów diecezją biskupa St. Karnkowskiego w roku 1571 umarł Błażej Cziemiega, a ponieważ pozostała po nim wdowa nie była zdolna utrzymywać w należytym porządku młyna i naprawić szkód już młynowi wyrządzonych gwałtownemi wylewami rzeki, dlatego biskup, wykupiwszy ten młyn z rąk owej wdowy, nadaje go przywilejem z dnia 20/VIII 1571 roku. Pawłowi Rogali w dziedziczne wieczyste posiadanie na warunkach następujących. Z każdego gatunku zboża w młynie mielonego dwie miary (metrety) młynarz ma dawać biskupowi, a trzecią brać dla siebie, ale tylko za ten czas, gdy młyn będzie czynny. Aby jednak wyrównać szkody wyrządzone młynowi przez częste wylewy, biskup nadaje młynarzowi pole nad Zgłowiączką, przylegające do zabudowań młyńskich, a ciągnące się w stronę Korabnik do pobliskiego lasu, nadaje mu prawo łowienia rybw Zgłowiączce siecią t. zw. Zabrodnią oraz zobowiązuje się biskup w swojem i swoich następców imieniu pospieszć młynarzowi z pomocą w razie niebezpieczeństwa, grożącego młynowi ze strony niszczących wylewów i powodzi. Młynarz nie może młyna bez zgody biskupa nikomu odstępować, ani w całości ani w części sprzedawać, biskup zaś może w każdej chwili młyn od niego wykupić, za wypłaceniem młynarzowi ubezpieczonej sumy 100 zł.
Wkrótce po latach kilkunastu młyn Cziemiega został nadany Andrzejowi Lasskowi, który widocznie należał w mieście do zamożniejszych mieszczan, skoro podówczas był także właścicielem jednego śpichrza zbożowego w Włocławku, według inwentarza z 1598 roku . Od nazwiska nowego młynarza młyn ten odtąd nazywany jest niekiedy Lasskiem obok starej nazwy Cziemiega.
Po niewielu latach okazało się, że młynarz Andrzej Lassek spustoszył młyn tak, że już dnia 14/IV 1594 roku biskup Hieronim Rozdrażewski wyznacza specjalną Komisję do zbadania tych szkód i strat.
Do Komiski zostali powołani mieszczanie włocławscy: Stanisław Romatowski, Maciej Konopnicki, Jan Gosławski i Maciej Sarnowski, którzy otrzymali pełnomocnictwa, aby w całem komplecie, lub gdyby nie mogli wszyscy, to w gronie trzech lub conajmniej dwóch w oznaczonym dniu wezwali do siebie oskarżonego Andrzej Lasska i przesłuchać go i, gdyby przekonali się o jego winie i działaniu na szkodę własności biskupa, mieli go usunąć z młyna, za odpowiedniem wynagrodzeniem, jeżeliby tego sprawiedliwość się domagała.
Biskup dlatego sam tej sprawy nie sądzi, ale oddaje ją pod sąd komisarzy, gdyż jako osobiście bezpośrednio zainteresowany, nie chce we własnej sprawie być sędzią i wogóle poleca, by komisarze – sędziowie kierowali się jedynie sprawiedliwością, a co oni zawyrokują biskup przyrzeka niezwłocznie przyjąć i potwierdzić.
Badania stwierdziły, że młyn doszczętnie spalił się tak, że śladu po nim nie zostało już w roku 1594, a na jego miejscu przywłaszczywszy sobie grunta młyńskie, ówczesny młynarz Andrzej Lassek bez zgody biskupa pobudował sobie na nich nie młyn ale folwark. Folwark ten został wyrokiem sądu komisarskiego zwrócony biskupowi i już odtąd nie jako młyn, ale tylko jako folwark (praedium) Cziemiega, albo Lasek jest podawany w inwentarzach z 1598 i 1604 roku. W roku 1598 folwark ten jeszcze nie przyniósł zamkowi żadnych dochodów.
W roku 1604 mamy już szczegółowsze sprawozdanie i zarazem ostatnią wiadomość źródłową o tym folwarku. Dowiadujemy się więc, że folwark Cziemiega, zw. Laskiem, znajduje się tuż pod zamkiem biskupim, że kiedyś był młynem, ale ten jeszcze za ś.p. biskupa Hieronima Rozdrażewskiego przez ogień spustoszał tak, że został z niego tylko dom gospodarski. Dom ten obrócono na folwark wraz z rolą przyległą, która po dobrej uprawie wydaje rocznie około sto kóp żyta, czyli 5 łasztów, z czego można sprzedać 3 łaszty po flor. 40, co przynosi zamkowi dochodu rocznego z tego folwarku flor. 120.
Fragment tekstu pochodzi z:
Tytuł: Monografja Włocławka : (Włocławia)
Autor: Michał Morawski
Rok wydania: 1933
Ze zbiorów: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa