Młyn Łęg należy do najstarszych młynów w kluczu włocławskim. Już w 1277 roku biskup Wojciech za zgodą kapituły katedralnej nadaje w dziedziczne posiadanie młynarzowi Hingonowi, który zobowiązuje się płacić na św. Marcin każdego roku do zamku biskupiego 16 grzywien srebra, dokonywać swoim kosztem wszelkich napraw młyna, na potrzeby dworu biskupiego tuczyć w młynie stale i zawsze trzy wieprze na rok oraz mleć bezpłatnie wszystko zboże zamkowe.
W połowie XVI wieku z polecenia biskupa Jakóba Uchańskiego młyn Łęg zostaje nadany młynarzowi, który nazywał się Piotr Zgłobiony, i wtedy zostały wybudowane dwa nowe młyny, jeden mączny, drugi tartak. Młynarz ten obowiązany był dawać biskupowi z młyna dwie miary zboża, a sobie zostawić trzecią, z tartaku zaś dwie belki i dwie deski czyli tarcice biskupowi, trzecią zaś belkę z tarcicą dla siebie zostawić, nadto powinnością młynarza było naprawiać i utrzymywać w porządku młyny, na co biskup dwa denary, a młynarz jednego denara rocznie mieli dawać, drzewo potrzebne na deski i na tę naprawę młynarz ma sam ścinać sobie w lasach biskupich, a do zwiezienia ich na samo miejsce biskup daje mu zaprzęg wołów. W razie wykupu obywdwóch młynów biskup zobowiązuje się wypłacić młynarzowi całe odszkodowanie za wszelkie wkłady przezeń włożone.
Pozatem nie mamy zachowanych żadnych przywilejów na młyn i tartak Łęg, jeden tylko inwentarz z roku 1720 wspomina o nim, że do zamku „powinien dawać na rok czynszu złotych trzydzieści, ale w przyszłym czasie nie dawał dlatego, że piła ustawicznie tarła co potrzeba było do zamku i tak ten czynsz opuszczany był na czeladnika”. Dalej inwentarz ten wspomina, że młynarz w Łęgu obowiązany był odrabiać w dworze biskupim na rok dni 12-cie i to robotą ciesielską, do czego powinien młynarczyka umiejętnego posyłać do zamku. Od roku 1793 młyn i tartak na Łęgu przeszły na własność rządu.
Fragment tekstu pochodzi z:
Tytuł: Monografja Włocławka : (Włocławia)
Autor: Michał Morawski
Rok wydania: 1933
Ze zbiorów: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa